Tytuł: Moc przeznaczenia
Tytuł oryginału: Destined
Autor: Aprilynne Pike
Data premiery: 19 września 2012r.
Wydawnictwo: Wydawnictwo Dolnośląskie
Liczba stron: 272
"Prawdziwy bohater wie, że miłość
jest potężniejsza od nienawiści."
(str. 186)
(str. 186)
Ostatnia
część przygód Laurel, Tamaniego, Dawida i Chelsea, w której autorka Skrzydeł Laurel pokazuje się z zupełnie
innej, zaskakującej strony.
Avalonowi
grozi całkowite zniszczenie – do magicznego świata wkracza wygnana przed laty
wróżka jesienna znana z tworzenia niebezpiecznych, zakazanych mikstur. Kierowana
żądzą zemsty pragnie zniszczyć cały Avalon, zrównać go z ziemią, pokazać swoją
moc i na ruinach wróżkowego królestwa zbudować swoje własne imperium. Tylko czwórka
przyjaciół jest w stanie przewidzieć jej następny krok, dzięki czemu Avalon
może przetrwać. Czy dwoje ludzkich istot i dwie wróżki uratują magiczną krainę?
Aprilynne
Pike postanowiła wnieść coś innego do literatury paranormal-romance – nie mówię
o wróżkach, w końcu to motyw znany już małym dzieciom. Autorka chciała, aby w
dobie powieści o wampirach i wilkołakach młodzi czytelnicy zwrócili uwagę także
na jej powieść. Z ręką na sercu stwierdzam, że udało jej się. Cykl o
nastoletniej wróżce Laurel spotkał się z niemałym zainteresowaniem. Chociaż
pierwsza część nie powaliła wielu moli książkowych na kolana, to druga i
trzecia podniosły poprzeczkę ostatniej. Jak wypadł czwarty tom wieńczący losy
Laurel oraz jej przyjaciół? Jak Aprilynne Pike rozstrzygnęła sercowy dylemat
głównej bohaterki? Czy Avalon przetrwał atak trolli i dwóch dzikich wróżek? Czy
wszystko skończyło się szczęśliwie? Jedno jest pewne: czegoś takiego w ogóle
się nie spodziewałam!
"- Ale tam nie ma przejścia – dodała
Caelin. – Nie ma drzwi. To tylko wspólna ściana.
- Dzięki. – Dawid oplótł palce
wokół rękojeści Excalibura. – Sam zrobię sobie drzwi."
(str. 159)
Źródło |
Oprócz
niesamowitej akcji, która dostarcza czytelnikowi wielu wrażeń, należy dodać, że
w książce prawie wszystko się zmieniło. Bohaterowie stali się dojrzalsi – nie poznałam
Laurel, która we wcześniejszych częściach niemiłosiernie mnie denerwowała
swoich zachowaniem. Tamani stał się mężczyzną gotowym stanąć w obronie Laurel i
Avalonu, Dawid zyskał w moich oczach za swoją odwagę oraz poświęcenie, nawet
Chelsea wydoroślała! Zmienił się również styl pani Aprilynne. O ile w Skrzydłach Laurel, Magii Avalonu i Złudzeniu
w niektórych momentach strasznie się męczyłam, tak w Mocy przeznaczenia szesnaście pierwszych rozdziałów przeczytałam z
prędkością światła. Jest to ogromna zasługa pozytywnej zmiany u autorki, jak i
również jej decyzji odnośnie losów bohaterów i tempie akcji.
"Najlepsze antidotum można stworzyć
dopiero wtedy, kiedy pozna się dobrze truciznę"
(str. 215)
Narracja
trzecioosobowa z punktu widzenia Tamaniego i Laurel pozwala nam obserwować dwie
walki o krainę wróżek w tym samym czasie. Dzięki temu akcja stawała się
bardziej wciągająca i obfitująca w ogromną ilość nieprzewidzianych przez
czytelnika zwrotów. W ten oto sposób każdy rozwinięty wątek zmierzał do punktu
kulminacyjnego, gdzie napięcie sięgało zenitu.
Źródło |
Podsumowując:
Bardzo
przywiązałam się do historii Laurel od samego początku, dlatego takie
zwieńczenie przygód nastoletniej wróżki niezwykle mną poruszyło. Sięgając po Skrzydła Laurel czułam się jak mała
dziewczynka, która nie może odnaleźć swojego miejsca w ogromnym świecie,
dlatego ucieka do magicznego Avalonu z równie magicznymi istotami. Kończąc czwartą
część odniosłam wrażenie, że niewielki skrawek mojego dzieciństwa i dziecięcej
ciekawości został gdzieś między stronami Mocy
przeznaczenia. Nieprędko rozstanę się z najwspanialszą bajką o dzielnych,
niepokonanych wróżkach. Warto przeczytać cały cykl chociażby ze względu na dwa
ostatnie tomy, a także na wspaniałych bohaterów i niezwykłą wyobraźnię pani
Pike. Nic nie stracicie, a wręcz przeciwnie – zyskacie kilka najpiękniejszych godzin
z dzieciństwa.
"Niczyje życie nie powinno być
ograniczone pojedynczym celem, zwłaszcza jeśli to cel, którego nie wybrało się
samemu."
(str. 182)
9/10
Za wspaniałą lekturę dziękuję Grupie Wydawniczej Publicat
Zasiałaś we mnie chęć przeczytania tej serii.
OdpowiedzUsuńNie czytałam tej serii, ale może kiedyś mi się to uda zmienić :D Kto wie, może znajdzie się gdzieś tam w bibliotece i z ciekawości po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam już tą całą serię i ostatnia część była najlepsza: )
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja
Błagam zdradź mi zakończenie. Należę do tych osób które, muszą najpierw je poznać, a dopiero później przeczytać jak do niego doszło ;)
UsuńJa też jeszcze nie przeczytałam tej serii, ale mam nadzieję, że kiedyś się z nią zapoznam. Na razie muszę skończyć te, które zaczęłam. :).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
D.
prawie same pozytywne recenzje tej serii, a mnie jak do niej nie ciągnęło, tak mnie nie ciągnie.. nie wiem, czy temat wróżek spodoba mi się.
OdpowiedzUsuńmoże kiedys się namyślę?
pozdrawiam :)
Mnie nie ciągnie do tej książki, może mam mylne zdanie, ale wydaje mi się zbyt słodka jak dla mnie ;P
OdpowiedzUsuńUtknęłam na Magii Avalonu. Czas przeczytać pozostałe części :)
OdpowiedzUsuńMnie nie ciągnie ani trochę do tej książki, mam wrażenie, że nie znajdę w niej nic dla siebie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Z chęcią zapoznałabym się z całą serią:)
OdpowiedzUsuńJakoś niespecjalnie mnie ciągnie do tej książki :P Ale ważne, że Ci się spodobała :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę ją przeczytać! Poprzednie trzy części bardzo miło wspominam :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam tej serii, ale Twoja recenzja mnie przekonała i jutro lecę do biblioteki sprawdzić, czy jest pierwszy tom.
OdpowiedzUsuńJa właśnie skończyłam czytać "Skrzydła Laurel", ale myślę, że wezmę się ten za następne części.
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam pierwsze trzy części. Każdą w jeden dzień! Historia Laurel jest dla mnie niesamowita, cudowna, piękna!!! Osobiście chciałabym aby wróżka wybrała Tamaniego, więc nie mogę doczekać się kiedy przeczytam ostatnią część i poznam zakończenie! Mam nadzieję, ze się nie zawiodę! <3
OdpowiedzUsuń