Nareszcie nadeszła jesień. Lubię tę porę roku, bo jest piękna, kolorowa, ciepła i deszczowa, ale niestety wraz z nią na dobre rozwija się rok szkolny. Aktualnie jestem w domu, zwalczam kaszel i... tak, no oczywiście, czytam. Nie ma to jak rozchorować się zaraz na początku roku szkolnego :) Ale dosyć o mało ważnych rzeczach, czas zaprezentować wrześniowe skarby, a troszkę uzbierało się ich!
Archive for września 2014
Stosik i podsumowanie miesiąca: wrzesień (+ wyniki konkursu)
148. "Mara Dyer. Tajemnica" Michelle Hodkin
Tytuł: Mara Dyer. Tajemnica
Tytuł oryginału: The unbecoming of Mara Dyer
Autor: Michelle Hodkin
Seria/cykl: Mara Dyer #1
Data premiery: 10 września 2014
Wydawnictwo: YA!
Liczba stron: 412
Tytuł oryginału: The unbecoming of Mara Dyer
Autor: Michelle Hodkin
Seria/cykl: Mara Dyer #1
Data premiery: 10 września 2014
Wydawnictwo: YA!
Liczba stron: 412
W tragicznym
wypadku Mara traci swoich przyjaciół. Jest jedyną ocalałą osobą. Nie pamięta,
co stało się tamtego strasznego dnia, choć usilnie próbuje przypomnieć sobie
nawet najmniejszy szczegół. Wie tylko tyle, że coś na zawsze zmieniło się w jej
życiu – i nie chodzi tylko o utratę przyjaciół, ale o niepokojące zmiany
dotyczące samej Mary.
Kim
jest Mara Dyer?
147. "Zostań, jeśli kochasz" Gayle Forman (książka + film)
Tytuł: Zostań, jeśli kochasz
Tytuł oryginału: If I stay
Autor: Gayle Forman
Seria/cykl: Jeśli zostanę #1
Data premiery: 10 września 2014 - książka, 12 września 2014 - film
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Liczba stron: 248
Tytuł oryginału: If I stay
Autor: Gayle Forman
Seria/cykl: Jeśli zostanę #1
Data premiery: 10 września 2014 - książka, 12 września 2014 - film
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Liczba stron: 248
Wyobraź sobie,
że tracisz wszystko. Wypadek odbiera ci rodzinę, szczęście i powód do życia.
Zostajesz tylko ze wspomnieniami i przeszłością.
Mia
jest w stanie zawieszenia. Trwa walka o jej życie, a ona sama przechadza się po
korytarzach szpitala i obserwuje poczynania jej znajomych i dziadków, którzy
jako jedyna rodzina zostali przy niej. Jednocześnie wspomina swoje życie i na
podstawie właśnie tych wspomnień musi zdecydować, czy obudzić się i zostać, czy
też odejść na zawsze.
Sprawa
życia i śmierci – książka.
Zaskoczyła
mnie objętość Zostań, jeśli kochasz.
Nie jest to wielka lektura, tylko krótka, prawie dwustupięćdziesięciostronicowa
książka w sam raz na jeden wieczór. I faktycznie okazała się książką na jeden
dzień.
Przede
wszystkim jeśli spodziewacie się łzawej, Bóg wie jak dobrej książki, która
wstrząśnie Wami i pozostawi Was z kacem książkowym, to muszę wyprowadzić Was z
błędu. Zostań, jeśli kochasz faktycznie
w paru miejscach jest wzruszająca i ściskająca za gardło, ale nie wylejecie
przy niej potoków łez. Pomimo, iż temat jest naprawdę trudny, całość jest bardzo
lekka. Wprost nie mogłam się nadziwić z jakąś lekkością i prostotą Gayle Forman
oddała wszystkie myśli, wspomnienia i życie Mii, które było piękne, bogate w
mnóstwo wrażeń i tak… pięknie proste.
Nie
spodziewajcie się też super świetnie wykreowanych bohaterów z powalającym
wachlarzem charakterów. Konkretne postacie wyróżniają się swoimi indywidualnymi
cechami, ale nie są to bohaterowie na miarę ludzi z krwi i kości, których
często można spotkać w naprawdę dobrych książkach. Gayle Forman nie skupia się
na detalach. Idzie do przodu, nakreśla wszystko słowami, a od czytelnika
zależy, jak zobaczy świat Mii. Czasami tą przesadną prostotę odczuwałam jako
minus książki, bo naprawdę chciałam poznać bohaterów, zakochać się w Adamie,
zaprzyjaźnić z Mią i spędzić dużo czasu z rodzicami głównej bohaterki. O ile
lekki styl i prosty język były plusem Zostań,
jeśli kochasz, tak pozostałych kwestiach nie za bardzo mi to odpowiadało.
Poza
tym nie spodziewajcie się niewiadomo jak dobrej fabuły. Właściwie ta książka
jest bardzo przewidywalna i o dziwo nie uważam to za jej wadę.
Jedno
jest pewne: ma piękny morał. Kochajmy i wybaczajmy, bo życie jest tak delikatne
i kruche. „Spieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą”, jak to wyraził ks.
Jan Twardowski. Właśnie to Gayle Froman pragnie przekazać czytelnikom.
7/10
Życie
Mii na dużym ekranie – film.
O
ile w przypadku książki mam kilka zastrzeżeń, tak w filmie po prostu się
zakochałam. Moja miłość zaczyna się od obsady aktorskiej, poprzez grę, ścieżkę
dźwiękową, kończąc na trochę lekko zmodyfikowanych wątkach. Wybór Chloë Grace
Moretz na Mię i Jamiego Blakleyego na Adama to strzał w dziesiątkę (nie
wspominając już o pozostałych aktorach, którzy również zostali świetnie
dobrani). Ten film wywołał gęsią skórkę na moich ramionach już na samym
początku.
Ciekawa
jestem, czy zaskoczę Was, mówiąc, że film był lepszy od książki. W sumie można
było się tego spodziewać, bo książka momentami, jak wspomniałam, jest trochę za
prosta. Tymczasem film został dopieszczony i wykonany rewelacyjnie.
W
tym wypadku zakochałam się w filmowym Adamie, duszą byłam przy rockowym ojcu
Mii, towarzyszyłam głównej bohaterce w wędrówce po wspomnieniach i z uwagą
śledziłam to, co zostało lekko przekształcone w filmie, a co go uatrakcyjniło. Przede
wszystkim, w przeciwieństwie do książki, Mia, Adam, Kim, rodzice i brat
bohaterki oraz pozostali bohaterowie nie byli tylko zwykłymi postaciami, ale
mieli własne charaktery. To spodobało mi się najbardziej. Mia nie była tylko
ułożoną, spokojną dziewczynką, ale miała również swój temperament, a Adam…
Jeju, dlaczego nie dane jest mi poznać takiego chłopaka jak on?!
Soundtrack
jest genialny. Tak genialny, że dzień po obejrzeniu filmu w kinie zamówiłam
całą płytę. Jestem bardzo wrażliwa na punkcie muzyki w filmie i z ręką na sercu
mówię, że ten soundtrack po prostu mnie oczarował. Dodawał magii, wyciskał łzy w
odpowiednich momentach i był odpowiedzialny za kolejną falę gęsiej skórki.
Po
wyjściu z kina poczułam, że w tej niedużej sali kinowej dostałam zastrzyk
energii. Bez wątpienia jest to ten
rodzaj filmu, po którym chce się żyć, po którym ma się więcej siły i
optymizmu. Twórcy spisali się na medal i dziękuję im za to, że ich dzieło w
jakimś stopniu wpłynęło na moje życie.
8/10
Jeśli zostanę:
Zostań, jeśli kochasz | Where she went (wkrótce w Polsce)
146. "Ocalona" Aprilynne Pike
Tytuł: Ocalona
Tytuł oryginału: Earthbound
Autor: Aprilynne Pike
Seria/cykl: Ocalona #1
Data premiery: 3 września 2014
Wydawnictwo: Wydawnictwo Dolnośląskie
Liczba stron: 328
Tytuł oryginału: Earthbound
Autor: Aprilynne Pike
Seria/cykl: Ocalona #1
Data premiery: 3 września 2014
Wydawnictwo: Wydawnictwo Dolnośląskie
Liczba stron: 328
Marzenia
nastoletniej Tavii wkrótce mają się spełnić, ale los chce inaczej. W
katastrofie lotniczej traci rodziców, a jako jedyny pasażer na pokładzie
uchodzi z życiem. Musi zacząć nowe życie u boku dalekich krewnych, chodzić na
psychoterapię, znosić rehabilitację i codziennie odpowiadać sobie na pytanie,
dlaczego ocalała. Pocieszenie przynosi piękne, stare miasto i pewien chłopak
Benson, w którym podkochuje się Tavia. Jednak życie Tavii skrywa kolejne
rewelacje. Świat chyli się ku upadkowi, czas nieubłagalnie biegnie, a jedyną
możliwością ocalenia go jest połączenie się z pewnym chłopakiem z wizji i
odkrycie swojej przeszłości – nawet jeśli oznacza to porzucenie Bensona.
145. "Laboratorium miłości tom 2: po ślubie" Zbigniew Kaliszuk
Tytuł: Laboratorium miłości tom 2: po ślubie
Tytuł oryginału: --
Autor: Zbigniew Kaliszuk
Seria/cykl: Laboratorium miłości #2
Data premiery: 23 czerwca 2014
Wydawnictwo: Fronda
Liczba stron: 344
Tytuł oryginału: --
Autor: Zbigniew Kaliszuk
Seria/cykl: Laboratorium miłości #2
Data premiery: 23 czerwca 2014
Wydawnictwo: Fronda
Liczba stron: 344
Wyobraź sobie,
drogi Czytelniku, że masz niesamowitą żonę/niesamowitego męża, cudowne dzieci,
które zdobywają same sukcesy w szkole, a poranek bez ich śmiechu nie byłby taki
piękny; że jesteś w stanie pogodzić pracę z obowiązkami domowymi, a do tego
masz czas dla swojej rodziny. W końcu dożywasz sędziwego wieku. Przy Twoim boku
dalej jest ta sama, niesamowita małżonka/niesamowity małżonek, a dzieci udały
się we własną drogę, zdobywając doświadczenie, zakładając rodzinę… Pięknie to
brzmi? Och, jakże cudownie! Dlaczego nie miałoby tak być w rzeczywistości?
144. "Król uciekinier" Jennifer A. Nielsen
Tytuł: Król uciekinier
Tytuł oryginału: The runaway king
Autor: Jennifer A. Nielsen
Seria/cykl: Trylogia władzy #2
Data premiery: 5 lutego 2014
Wydawnictwo: Egmont
Liczba stron: 376
Tytuł oryginału: The runaway king
Autor: Jennifer A. Nielsen
Seria/cykl: Trylogia władzy #2
Data premiery: 5 lutego 2014
Wydawnictwo: Egmont
Liczba stron: 376
Kilka dni temu
Jaron zasiadł na tronie Carthyi. Ma przed sobą całe królestwo, władzę i
tajemnicę, którą zna tylko on i nieliczni, zaufani ludzie. Pokonawszy jedną
przeszkodę wierzy w to, że teraz nastanie spokój – w końcu zaginiony syn króla
żyje i powrócił do ojczyzny. Ale tak niestety nie jest. Zaczynają krążyć plotki
o zamachu na króla, a za granicą Carthyi piraci szykują się do odzyskania kiedyś
należących do nich ziem. Szykuje się wojna między państwem Jarona a potężną
Avenią. Żeby ratować swoje królestwo Jaron będzie musiał opuścić Drylliadę.
Drugie urodziny bloga! + konkurs urodzinowy
Nastał Wielki Dzień Zero!
Nie będę rozpisywać się tutaj, bo wszystko, co chcę Wam powiedzieć, przekazałam w filmiku. Drugie urodziny Zanim Zajdzie Słońce to dla mnie ważny dzień. Do nakręcenia video i zorganizowania konkursu przygotowywałam się przez wiele tygodni. Mam nadzieję, że moja siedmiominutowa gadanina nie zanudzi Was na śmierć, ja sama nie wystraszę Was moją przesadną gestykulacją (pisałam kiedyś, że nie lubię siedzieć w miejscu i wszędzie mnie pełno?), a konkurs okaże się... hm... atrakcyjny :D Zapraszam!
143. "Złodziejska magia" Trudi Canavan
Tytuł: Złodziejska magia
Tytuł oryginału: Thief's magic
Autor: Trudi Canavan
Seria/cykl: Prawo Milenium #1
Data premiery: 21 maja 2014
Wydawnictwo: Galeria Książki
Liczba stron: 592
Tytuł oryginału: Thief's magic
Autor: Trudi Canavan
Seria/cykl: Prawo Milenium #1
Data premiery: 21 maja 2014
Wydawnictwo: Galeria Książki
Liczba stron: 592
W
świecie Tyena, młodego studenta archeologii, magia napędza przemysł i stanowi
ważną część ludzkiego życia. Podczas jednej wyprawy Tyen znajduje w grobowcu
księgę – księgę, która kiedyś była człowiekiem. Vella czyta w myślach i zna
odpowiedź na każde pytanie; nawet na to dotyczące zagłady świata w którym żyje
młody chłopak.
Z
kolei w świecie Rielle używanie magii uznaje się za okradanie aniołów z ich
mocy. Córka farbiarza jest posłuszna i uczciwa, ale wie, że ma talent do
władania magią. W mieście przebywa pewien człowiek, który nauczy ją, jak
obchodzić się z magią. Pytanie, czy Rielle jest gotowa zaryzykować wielki gniew
aniołów.
Bez
bicia przyznam, że nigdy wcześniej nie czytałam żadnej książki Trudi Canavan.
Jest ich dużo i nigdy nie wiedziałam od której zacząć. W końcu nadeszła Złodziejska magia, wokół której zrobił
się spory szum. Uznałam, że właśnie ta powieść Trudi Canavan rozpocznie moją przygodę
z jej książkami. Reklamy na przystankach autobusowych, forach internetowych,
portalach, blogach, konkursy i zapowiedzi tylko podsycały apetyt i zapowiadały
niesamowitą podróż, ale… jak było naprawdę?
Największym
minusem Złodziejskiej magii jest nuda.
Egzemplarz jest sporą cegiełką, ma ponad pięćset osiemdziesiąt stron i na
pierwszy rzut oka kryje w sobie same przygody i niezapomniane wrażenia, ale
prawda jest taka, że pierwsze dwieście stron ciągnęło się niemiłosiernie. W
ogóle nie działo się nic ciekawego. Później coś tam drgnęło, coś zaczęło się
tworzyć, przeć do przodu, ale ten falstart rzucił cień na pozostałe strony.
Często zmuszałam się do przeczytania jeszcze jednego rozdziału, a za każdym
razem było mi przykro, że książka, która zapowiadała się na kawał dobrej
lektury okazała się jedną ze słabszych książek, jakie miałam okazję czytać.
Dodatkowo
okazało się, że wątek Tyena i Rielle w ogóle się nie łączy. Ten zabieg jest dla
mnie wyjątkowo dziwny. Autorka zapowiada dwóch bohaterów z dwóch różnych
światów. Pierwsze sto trzydzieści stron to towarzystwo tylko i wyłącznie Tyena.
Przez cały ten czas nie mogłam się doczekać, aż w końcu pojawi się Rielle, jak
się spotkają, co się wtedy stanie… Jeśli autorka w ten sposób chciała zaskoczyć
czytelnika, w mojej ocenie to „zaskoczenie” wypadło naprawdę słabo i przeszło
na stronę minusów Złodziejskiej magii.
I
tutaj pojawia się problem, bo z jednej strony Złodziejska magia mnie zawiodła, a z drugiej ta pozytywna, lepsza
część trzymała mnie przy książce i chciała, abym czytała dalej. Styl autorki
jest naprawdę bardzo dobry. Szczerze powiedziawszy byłam zaskoczona bardzo
wysokim poziomem. Gdyby nie fakt, że w książce często wieje potworną nudą,
przeczytałabym ją w góra cztery dni. Pani Canavan ciekawie buduje świat dookoła
czytelnika i w interesujący sposób przedstawia bohaterów (chociaż Rielle często
mnie zawodziła i działała na nerwy, a Tyen na początku irytował swoim
zachowaniem, ale w przypadku Tyena są to wady specjalnie uwydatnione). Z ręką
na sercu – styl pani Canavan jest świetny i godny pozazdroszczenia. Szkoda, że
nie mógł iść w parze z wartką akcją.
Właściwie
nie wiem, jak ocenić Złodziejską magię.
Czytając recenzje innych czytelników doszłam do wniosku, że jest to książka,
która ma zarówno wielu miłośników jak i (zabrzmi to niezbyt delikatnie)
antyfanów. Nie można zrażać się do niej na starcie lub nastawiać bardzo
pozytywnie. W tym wypadku nie mogę Was zachęcić do sięgnięcia po pierwszą częś Prawa Milenium albo zupełnie odwieść od
pomysłu przeczytania jej. Musicie sami zdecydować. W mojej ocenie nie wypadła
ona bardzo, bardzo, bardzo źle, ale niestety zawiodła mnie i nie dostarczyła
pozytywnych wrażeń.
5/10
Za możliwość poznania twórczości Trudi Canavan i Złodziejskiej magii dziękuję Młodzieżowemu Klubowi Recenzenta.
Za możliwość poznania twórczości Trudi Canavan i Złodziejskiej magii dziękuję Młodzieżowemu Klubowi Recenzenta.
142. "Nigdy nie gasną" Alexandra Bracken
Tytuł: Nigdy nie gasną
Tytuł oryginału: Never fade
Autor: Alexandra Bracken
Seria/cykl: Mroczne umysły #2
Data premiery: 11 sierpnia 2014
Wydawnictwo: Otwarte (Moondrive)
Liczba stron: 480
Tytuł oryginału: Never fade
Autor: Alexandra Bracken
Seria/cykl: Mroczne umysły #2
Data premiery: 11 sierpnia 2014
Wydawnictwo: Otwarte (Moondrive)
Liczba stron: 480
Mam
na imię Ruby. Niektórzy nazywają mnie Liderką, ale tylko ja wiem, kim jestem
naprawdę. Potworem.
Przede
mną najbardziej ryzykowna misja w moim życiu – wojna, w której stawką jest
ocalenie tych, których kocham. Zwycięstwo można oznaczać przegraną bitwę o samą
siebie.
Jestem
ostatnią z Pomarańczowych i jestem gotowa na wszystko.
141. "Olvido znaczy zapomnienie" María Dueñas
Tytuł: Olvido znaczy zapomnienie
Tytuł oryginału: Misión olvido
Autor: María Dueñas
Seria/cykl: --
Data premiery: 16 kwietnia 2014
Wydawnictwo: Muza
Liczba stron: 432
Tytuł oryginału: Misión olvido
Autor: María Dueñas
Seria/cykl: --
Data premiery: 16 kwietnia 2014
Wydawnictwo: Muza
Liczba stron: 432
Blanca Perea,
doktor filologii, jest u szczytu sławy. Ma dwóch dorosłych synów, męża, ciekawą
pracę i cudowne życie. Do czasu. Kiedy dowiaduje się, że mąż zostawił ją dla
młodszej kobiety, z którą będzie miał dziecko, świat Blanki traci wszystkie kolory.
Zostaje sama ze swoją pracą i karierą. Postanawia wyjechać na jakiś czas, aby
odpocząć od problemów i trudnej sytuacji. Zostaje przyjęta na uniwersytet w
Kalifornii, gdzie ma zbadać archiwum tragicznie zmarłego profesora. Opuszcza
ukochaną Hiszpanię i wylatuje do Stanów Zjednoczonych, aby tam na nowo odnaleźć
siebie.