Tytuł oryginału: Sposala e muori per lei. Uomini veri per donne senza paura
Autor: Costaza Miriano
Seria/cykl: --
Data premiery: 24 października 2013
Wydawnictwo: Esprit
Liczba stron: 232
Costanza Miriano
powraca do swoich czytelników z kolejnym dziełem. Tym razem opowiada o roli
mężczyzn w rodzinie, ich obowiązkach, zachowaniu względem żony oraz dzieci i
odpowiada na pytania, które często zaprzątają naszą głowę – tak jak to było w Wyjdź za mąż i poddaj się, tylko teraz o
panach. A więc… jak to z nimi jest?
Temat
poruszany przez autorkę – czyli rodzina, małżeństwo, obowiązki małżonków –
spotyka się z najróżniejszymi reakcjami. Najczęstszą odezwą społeczeństwa jest
pretensjonalne „Ooo rany, naprawdę? Tylko nie to!”. Prawda jest taka, że
lektury podobne do Wyjdź za mąż i poddaj
się oraz Poślub ją i bądź gotów za
nią umrzeć są najlepszym zbiorem odpowiedzi i przykładów dla młodej rodziny
jak żyć, co cenić i czym się kierować. Niestety w naszych czasach modne jest
życie niezależne, wolne i nikt nikomu nie może nakazywać wyjść za mąż lub
ożenienia się. Ludzie wolą agresywnie reagować na takie pozycje, gdyż twierdzą,
że w ten sposób narzuca im się ich przyszłość. Oczywiście to nieprawda. W obu
książkach autorka nic nie narzuca, a jedynie pokazuje korzyści płynące z
zawarcia związku małżeńskiego i założenia rodziny.
Miło
było znów spotkać się z żartobliwym tonem autorki i dużą dawką humoru. Pani
Costanza swoją książkę utrzymuje na wysokim poziomie, z wesołą nutą i czasami
lekko sarkastycznymi odzywkami. Ponad to jej przyjemny, dobrze wyćwiczony styl
oraz prosty, lekki język sprawiają, że Poślub
ją… czyta się naprawdę szybko. Czasami żałowałam, że strony tak szybko się
zmieniają. Humor, tempo, ton i styl tworzą bardzo dobrą całość, która wiedzie
czytelnika do początku aż do samego końca.
Jeżeli
powodem, dla którego nie sięgniecie po Poślub
ją… jest tematyka i tytuł (jak to było w przypadku Wyjdź za mąż i poddaj się), to chcę powiedzieć, że jesteście w
dużym błędzie. Autorka nie mówi o całkowitym poświęceniu życia, zdrowia i
wypruwania sobie żył (chociaż… kto wie? To zależy od sytuacji, ale mówimy tutaj
o sytuacjach w rodzinie, a nie w czasie zagrożenia życia), lecz o kochaniu,
troszczeniu się, ochronie i utrzymywaniu rodziny. Costanza Miriano zaznacza,
aby mężczyzna był prawą ręką kobiety, a jednocześnie głową całego domu. Ona
jest fundamentem, on przywódcą. Nie ma
lepszego połączenia jak kobieta i mężczyzna, którzy działają ręka w rękę,
wychowując dzieci, dbając o siebie nawzajem i kochając się.
Jedynym,
dosyć sporym minusem Poślub ją i bądź
gotów za nią umrzeć jest nakreślanie mężczyzn jako osoby niechlujne,
nieogarniające rzeczywistości, niezainteresowane życiem itp. Przecież na
świecie jest mnóstwo młodych mężczyzn, którzy odstają od stereotypu prawdziwego
faceta – a to, że odstają, nie oznacza, że nie są prawdziwymi facetami. To zależy
od samego mężczyzny, od tego jak został wychowany, co się dla niego liczy, co
ceni, na co zwraca uwagę… To tak jakby mówić o kobiecie, że tylko jęczy,
zrzędzi, maluje się, spędza mnóstwo czasu nad kosmetykami i plotkuje. Każda
płeć ma wpisane w naturę pewne zachowania, ale nie u wszystkich je widać i nie
odgrywają dużej roli w ich życiu. Można trafić na potwornego niechluja, ale
można spotkać i zakochać się w kimś, kto zbiera wszystkie okruszki z blatu. Tak
samo można natrafić na wyjątkowo zrzędliwą, wypudrowaną kobietę, ale też na
skromną i cichą. To zachowanie autorki sprawiło, że książka straciła dużo na
swojej wartości. Jest bardzo mądra i pouczająca, ale prezentuje wyłącznie
stereotypy, a ja wiadomo zawsze znajdą się jakieś wyjątki.
Czy
polecam? Jak najbardziej. Może nie jest do końca tak dobra jak Wyjdź za mąż i poddaj się, ale z
pewnością warta uwagi. Panie będą mogły sprawdzić, czy z takim mężczyzną
mogłyby ułożyć sobie życie, a panowie zobaczą, czy mają wszystkie cechy
najlepszego przyjaciela i męża kobiety. Takie pozycje powinny być doceniane!
6/10
Za możliwość przeżycia kolejnej zabawnej przygody z twórczością Costanzy Miriano serdecznie dziękuję Portalowi Sztukater.pl!
Koniecznie muszę zapoznać się z twórczością Costanzy Miriano. I to jak najszybciej :D
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie. Sam tytuł mnie przekonuje ;) Może kiedyś ;)
OdpowiedzUsuńNa razie nie mam na nią ochoty, ale jak znajdę życiowego partnera to może się skuszę:)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za poradnikami, chociaż przyznam, że recenzja dosyć zachęcająca.
OdpowiedzUsuń