Tytuł oryginału: The runaway king
Autor: Jennifer A. Nielsen
Seria/cykl: Trylogia władzy #2
Data premiery: 5 lutego 2014
Wydawnictwo: Egmont
Liczba stron: 376
Kilka dni temu
Jaron zasiadł na tronie Carthyi. Ma przed sobą całe królestwo, władzę i
tajemnicę, którą zna tylko on i nieliczni, zaufani ludzie. Pokonawszy jedną
przeszkodę wierzy w to, że teraz nastanie spokój – w końcu zaginiony syn króla
żyje i powrócił do ojczyzny. Ale tak niestety nie jest. Zaczynają krążyć plotki
o zamachu na króla, a za granicą Carthyi piraci szykują się do odzyskania kiedyś
należących do nich ziem. Szykuje się wojna między państwem Jarona a potężną
Avenią. Żeby ratować swoje królestwo Jaron będzie musiał opuścić Drylliadę.
Pamiętam,
że Fałszywy książę zrobił wielki szał
na rynku czytelniczym i w blogosferze. Posypało się mnóstwo pozytywnych opinii,
a ja nie wiedziałam, co komu tak bardzo podobało się w historii Sage’a. Według
mnie Fałszywy książę był ciekawą
lekturą, ale nie taką, która powaliłaby mnie na kolana. Do Króla uciekiniera podeszłam bardzo sceptycznie. Otaczające mnie
zewsząd pozytywne recenzje drugiej części tylko zmniejszały mój entuzjazm, bo,
halo, jak książka dostaje same wysokie oceny to coś musi być nie tak. Po
przeczytaniu drugiej części Trylogii
władzy stwierdzam, że… ta książka była genialna.
Teraz
już wiem w czym, a raczej w kim tkwi cała magia Trylogii władzy – tą osobą jest Jaron (czy też Sage, jak wolicie).
Ten bohater jest tak świetny, że naprawdę trudno jest mi opisać wszystkie
uczucia, którymi obdarzyłam tego cwanego, zabawnego, śmiesznego, inteligentnego
i aroganckiego chłopca. To po prostu niemożliwe, żeby czternastoletni chłopiec
taki jak Jaron mógł być świetnie wykreowaną
postacią, w której tkwi wszystko, co najlepsze w Trylogii władzy. Dawno nie
spotkałam takiego cudownego bohatera, który
sprawiał, że chciałam dalej
poznawać jego losy. W tym wypadku Jennifer A. Nielsen jest mistrzem w tworzeniu
głównych bohaterów.
Źródło |
Fabuła
nie jest super-hiper dobra. Jest prosta, ale ciekawa. Pani Nielsen stara się
wzbogacić życie Jarona i wrażenia czytelnika, stawiając na drodze chłopaka nowe
zagrożenia. Są piraci, jest poświęcenie, walka, odwaga i niepewność. Wątek
piratów wypadł naprawdę dobrze. Był on ciekawy dlatego, że piraci byli bardzo
nieobliczalni. Na każdej stronie zastanawiałam się, co też nowego i niebezpiecznego
wymyślą dla młodego chłopca, który skrywa tajemnicę swojego pochodzenia.
Nietrudno jest się domyślić również kto kogo zdradził, kto jest po dobrej lub
po złej stronie, na którą stronę przejdzie i kto pojawi się w kolejnych
rozdziałach. Jak wspomniałam wcześniej fabuła jest naprawdę prosta. Nie ma tu
żadnych filozofii, są za to emocje i „atrakcje”. Właśnie to w połączeniu z
humorem Jarona i całą jego postacią pochłonęło mnie i nie pozwalało w nocy
spać, kusząc kolejnym, cudownym rozdziałem.
Jennifer
A. Nielsen posługuje się bardzo przyjemnym, lekkim stylem i prostym językiem.
Dzięki temu książkę czyta się błyskawicznie, a przygoda z nią to czysta zabawa…
no, z wyjątkiem tych chwil, kiedy było naprawdę niebezpiecznie! Byłam
zdziwiona, że dopiero ją zaczęłam, a już wielkimi krokami zbliżam się do końca.
Ale chyba każdy przyzna, że skoro książka wciąga i nie chce wypuścić spomiędzy
swoich stron, oznacza to, że jest diabelnie dobra.
W
czasie czytania przeszkadzało mi jedynie to, że w niektórych momentach Jaron
zapominał kim naprawdę jest i co przeżył, nim zasiadł na tronie. Tego właśnie
mi brakowało – różnicy między tamtym życiem a obecnym; tak jakby nastoletni
bohater nie doceniał swojej przeszłości i wolał oddać ją w zapomnienie. Czy
jest to duży minus? Nie. Kiedy dookoła jest tylu piratów trudno często
rozmyślać o swoim poprzednim życiu.
Jest
to piękna historia o chłopcu, który umie przebaczać i kochać; o chłopcu, który
wie, że prawdziwi przyjaciele są na wagę złota, że władza niszczy, a obietnica
jest jednocześnie nadzieją. Król
uciekinier to kawał świetnej, wciągającej, emocjonującej lektury. Tym,
którym nie spodobała się pierwsza część, ta z pewnością przypadnie do gustu.
Druga część to genialna kontynuacja Fałszywego
księcia. Jestem w stanie powiedzieć, że o niebo lepsza od poprzedniczki.
Teraz już wiem, czym tak zachwycali się czytelnicy.
8/10
Za możliwość kontynuowania przygody w Carthyi dziękuję Młodzieżowemu Klubowi Recenzenta
Trylogia władzy:
Fałszywy książę | Król uciekinier | The shadow throne
Trylogia władzy:
Fałszywy książę | Król uciekinier | The shadow throne
Chciałabym poznać ta trylogię. Lubię tego typu książki. Podchodzi mi to pod przygodę :-)
OdpowiedzUsuńNiedawno skusiłam się na dwa tomy od razu, bardzo wciągająca i ciekawa opowieść.
OdpowiedzUsuńPierwszy tom za mną, a drugi już czeka na półce :)
OdpowiedzUsuńBardzo chciałabym przeczytać, tym bardziej po Twojej recenzji.
OdpowiedzUsuń"Trylogia władzy" interesuje mnie od dawna. Jestem ciekawa co do zaoferowania będzie miała ta historia, żeby mnie do siebie przekonać ;)
OdpowiedzUsuńPierwszy tom przede mną :) Ciekawie się zapowiada.
OdpowiedzUsuńPierwsza część była niesamowita! Już nie mogę się doczekać, aż przeczytam kolejną część :)
OdpowiedzUsuńTa trylogia obija mi się co pewien czas o uszy, ale jakoś mnie do niej nie ciągnie :/
OdpowiedzUsuńwww.blog-ksiazkoholiczki.blogspot.com
Trylogię muszę złapać w swoje ręce :) Chociaż zachowanie Jarona, może trochę popsuć wrażenie, ale jakoś przeboleję :)
OdpowiedzUsuńBardzo chciałabym tę trylogię przeczytać, obiecałam sobie, że kiedyś sięgnę... ale nie wiem, kiedy będzie to kiedyś. :)
OdpowiedzUsuńDla mnie poziom podtrzymany! No po prosty genialna część i kocham Saga :D Chyba tak się piszę Jego imię xD :P
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę zacząć czytać - oczywiście od pierwszego tomu :)
OdpowiedzUsuńhttp://zakurzone-stronice.blogspot.com/