Tytuł oryginału: The Voice
Autor: Anne Bishop
Seria/cykl: Efemera
Data premiery: 1 lipca 2013
Wydawnictwo: Initium
W małej wiosce
niedaleko miasta Wizja ludzie mają swój sekret – wiedzą, jak radzić sobie ze
smutkiem i rozpaczą. Nalah nigdy tego nie rozumiała. Nie miałam pojęcia,
dlaczego zawsze wtedy, kiedy jest smutna, rodzice każą jej zanieść ciastko do
dziewczynki, którą wszyscy nazywali Głosem. Chociaż nie wiedziała, co tak
właściwie robi, zawsze po wizycie u sieroty smutek mijał. W momencie, w którym
odkrywa prawdę, jest przerażona. Mijają lata, a ona stara się nie uczestniczyć
w strasznym dziele mieszkańców wioski, aż w końcu decyduje się na ostateczny
krok – ucieczkę z wioski. Nim to zrobi musi znaleźć odpowiedzi na mnóstwo pytań,
a najważniejszym z nich brzmi: co muszę zrobić, aby odzyskać wolność?
Widząc
zapowiedź Głosu Anne Bishop
wiedziałam, że muszę przeczytać tę pozycję. Opis, choć trochę pokręcony, bardzo
mnie zaciekawił, zaś okładka przykuła oko. W dodatku Głos jest autorstwa Anne Bishop, z którą to miałam okazję się już
wcześniej spotkać. Gdy tylko otworzyłam egzemplarz na pierwszej stronie
pozwoliłam by magia pani Bishop przeniosła mnie do świata Nalah.
„WITAJCIE W WIZJI. ZNAJDZIECIE TU
TYLKO TO, CO MOŻECIE ZOBACZYĆ”
(str.
22)
Pierwsze,
co pomyślałam o Głosie, to: jaki on
cienki! Zaraz na początku znalazłam wyjaśnienie od pani Bishop – Głos to nowela. Trochę się zdziwiłam.
Nieczęsto spotykam się z nowelami, ostatni raz czytałam jakąś wieki temu.
Byłam, jestem i (z pewnością) będę przyzwyczajona do grubych powieści z setkami
stron, a tymczasem… Zaskoczenie! Niemniej jednak uznałam to za swego rodzaju
wyzwanie, bo nie mam żadnego doświadczenia w pisaniu recenzji krótkich
opowieści.
Świat
przedstawiony przez panią Bishop to na pozór idylliczna społeczność, która tak
naprawdę rani niewinną osobę. Mało tego! – uznaje, że nie robi nic złego. W
pierwszym rozdziale autorka przedstawia tytułową postać – Głos. Głos jest
sierotą utrzymywaną przez
wioskę; tę wioskę, która żeruje na jej nieszczęściu.
Gdyby była to dłuższa powieść, a co za tym idzie Głos lepiej przedstawiona, z
pewnością stałaby się tajemniczą, ciekawą postacią wartą uwagi i najlepszą
częścią całości. Tymczasem w tej krótkiej noweli jej rola to symbol
nieszczęścia, smutku, rozpaczy i samotności, bo chociaż Głos otaczają
mieszkańcy wioski, to nie ma nikogo, komu mogłaby zaufać i przy kim mogłaby
czuć się bezpieczna. W nowelach spotykamy się z symbolami, tak więc w tym oto
dziele pani Bishop jego również nie zabrakło.
Źródło |
Co
mogę powiedzieć o głównej bohaterce? Na pierwszy rzut oka jest zwykłą
dziewczyną otoczoną rodziną i przyjaciółkami. Im dalej zagłębiałam się w
historię Głosu, tym więcej pozytywnych cech widziałam u Nalah. Oprócz tego
skrywa w sobie mnóstwo odwagi, cierpliwości i ciekawości, a ciekawość ta
przywiodła ją do Świątyni Smutku, gdzie mogła znaleźć odpowiedzi. O jej
przyjaciółkach nie mam wyrobionego zdania, ponieważ ich kreacja nie została
dobrze przedstawiona, lecz o Kobrah mogę wyrazić się tak: postać tragiczna, ale
barwna i oryginalna.
Miejsce
akcji – niewielka wioska opodal miasta Wizja – to tak naprawdę nieprzyjemne
miejsce z ludźmi chcącymi pozbyć się swoich problemów obojętnie za jaką cenę.
Właśnie ten element najbardziej spodobał mi się w Głosie Anne Bishop. Owiana nutką tajemnicy osada to mocna strona
dzieła pani Bishop, która świetnie służyła za tło całej historii. Mnie jak
najbardziej przypadła do gustu.
„SPYTAJ SWOJE SERCE O
CEL JEGO PODRÓŻY”
(str.
21)
Chociaż
Głos nie jest złą pozycją (odczuwam,
że jest ujściem weny twórczej autorki) i nie ma wielu wady, to jedna rzecz źle
wpłynęła na końcową ocenę – klimat. Myślę, że właśnie przez to Głos stracił swój urok. Historia Nalah i
sieroty jest na tyle ciekawa oraz oryginalna, że autorka mogła spokojnie odpuścić
sobie tworzenie mrocznego klimatu za pomocą zbyt kwiecistego, literackiego
języka, który tak naprawdę trochę przyćmił urok Głosu.
Podsumowując:
Czy
polecam? Jak najbardziej. Jest to krótka lektura na jeden wieczór z bardzo
ważnym przesłaniem – zawsze rozwiązuj swoje problemy i nie staraj się ich
utopić w morzu innych dylematów. To właśnie pragnie przekazać pani Bishop,
morał umieszczając na końcowych stronach noweli.
5/10
Za możliwość przeczytania tej pozycji serdecznie dziękuję wydawnictwu Initium
Mimo pozytywnej recenzji jakoś nie jestem przekonana do tej książki. Może przez to, że nigdy nie przepadałam za powieściami tego gatunku. Raczej sobie odpuszczę tę pozycję.
OdpowiedzUsuńTwój blog został nominowany do Liebster Blog Award :)
OdpowiedzUsuńszczegóły u mnie:
http://czytanie-i-ogladanie.blogspot.com/
Na razie chcę sięgnąć po książkę "Córka krwawych" i mniej więcej, wyrobić sobie zdanie o twórczości autorki. Jak mi się spodoba, to pewnie sięgnę po "Głos".
OdpowiedzUsuńZaciekawił mnie opis, więc chyba się na nią skuszę.
OdpowiedzUsuńMuszę przeczytać w końcu którąś z książek tej autorki, ale może ta nie będzie pierwsza, choć wydaje się ciekawa.
OdpowiedzUsuńin-corner-with-book.blogspot.com
"Efemeri" nie znam ale chodzi za mną od dawna dlatego jeśli już się zabiorę na pewno nie zapomnę o tym dodatku ;)
OdpowiedzUsuńUuuu... Czyli kiepsko? No zobaczę czy sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńZastanowię się jeszcze nad nią ;)
OdpowiedzUsuńSama fabuła już jakoś do mnie nie przemawia, więc raczej spasuje.
OdpowiedzUsuń