3. Urodziny Zanim Zajdzie Słońce




Oto nadeszły kolejne urodziny bloga - już trzecie. 11 września 2012 roku to dla mnie ważna data, ponieważ tego dnia zaczęła się moja historia, która doprowadziła mnie aż tutaj.









Ale co właściwie znaczy "aż tutaj"?

Kiedy zakładałam Zanim zajdzie słońce miał być to początek kolejnej "blogowej" książki, której rozdziały publikowałabym właśnie tutaj. Ale nie będę skupiać się na tym, czym miał być obecny blog - o tym możecie przeczytać w zakładce "O blogu". Skupię się na tym, czym teraz jest dla mnie Zanim zajdzie słońce, bo te trzy lata pisania o książkach uświadomiły mi bardzo wiele cennych rzeczy.

Po pierwsze: nigdy nie pomyślałabym, że będę miała swoje małe miejsce w Sieci. To naprawdę cudowne, że mogę zajmować miejsce między ludźmi, którzy tak jak ja kochają książki, a oprócz tego kochają o nich pisać. O moim małym miejscu w ogromnej blogosferze świadczą stali Obserwatorzy bloga, ludzie dodający mnie do swoich kręgów w Google+, osoby lubiące fanpage na Facebooku, Subskrybenci na YouTube, Czytelnicy, który śledzą najnowsze recenzje i komentują, a może nawet w tej chwili pierwszy raz trafili na bloga i czytają ten wpis, zastanawiając się kim jestem i co robię. Świadczą też o tym ludzie, których poznałam i z którymi nawiązywałam kontakt w Sieci. Wiele z tych znajomości zostało przeniesionych do rzeczywistości, wiele z nich dalej jest podtrzymywanych. "Aż tutaj" to dla mnie 197 opublikowanych recenzji, 28 nawiązanych współprac, w tym 4 z samymi Autorami, ponad 500 000 wyświetleń i ludzie, którzy pomogli mi odnaleźć się w blogosferze i ukształtować Zanim Zajdzie Słońce.


Raz lepiej, raz gorzej

Brak czasu przez dodatkowe zajęcia. Nagłe wypadki lub sprawy do załatwienia natychmiast. Najczęściej szkoła i wszystko, co z nią związane. To wszystko sprawia, że czasami do późna w nocy pisałam, żeby recenzja się pojawiła. Czasami odpuszczałam. Miewałam poważne chwile zwątpienia. Stałam w miejscu i myślałam, że nic więcej nie osiągnę. Były też momenty, że zastanawiałam się nad sensem dalszego prowadzenia bloga. Ale wtedy patrzyłam na te wszystkie książki na półkach, zaglądałam do folderu wypełnionego recenzjami, rozmawiałam z moimi zaczytanymi znajomymi i powracała do mnie chęć pisania - powoli bo powoli, ale wracała, a każdy kryzys, każda porażka są zapowiedzią sukcesów w przyszłości - nawet tych najmniejszych. I na pewno takich chwil słabości będę miała mnóstwo, ale nie zmienią one faktu, że kocham pisać o książkach, dyskutować o nich i zawsze będzie mi to sprawiało przyjemność.


Znajomi, targi i zlot

Jak już wcześniej wspomniałam, wiele z internetowych znajomości zostało przeniesionych do rzeczywistości. W ten oto sposób niezmiennie od trzech lat stały i wyśmienity kontakt mam z Abigail. Dużo do mojego osobistego i książkowego życia wniosła również Julie. Wiele zawdzięczam Sophie Carmen, Artemis Crawfield, Karolce i Julce. W swoim krótkim blogowym życiu poznałam mnóstwo osób, które wiele razy sprawiły, że na sercu robiło mi się cieplej, dlatego pragnę wszystkim podziękować za te niesamowite trzy lata - wszystkim znajomym, przyjaciołom, Czytelnikom i Obserwatorom.

W 2013 roku pierwszy raz jako blogerka poszłam na 17. Targi Książki w Krakowie. W 2014 roku za namową Abi udałam się na 5. Warszawskie Targi Książki. W tamtym roku również pierwszy raz wzięłam udział w zlocie, a mowa konkretnie o II Ogólnopolskim Zlocie Nocnych Łowców, który odbywał się w Poznaniu. Dwa miesiące później, bo już w październiku, jak co roku (niezmiennie od 4. klasy podstawówki) pojawiłam się na kolejnej, 18. edycji targów krakowskich, a w 2015 roku udało mi się być na 6. Warszawskich Targach Książki. Teraz wystarczy czekać na 19. Międzynarodowe Targi Książki w Krakowie :)


I na sam koniec...

Mam nadzieję, że kolejny rok blogowania będzie równie dobry, a nawet lepszy :) Cieszę się, że Zanim zajdzie słońce jest ze mną tak długo. I cieszę się, że są ludzie, którzy wciąż chcą czytać moje recenzje i sprawiają, że pisanie jest jeszcze przyjemniejsze. Dziękuję!       

 

9 komentarzy do “3. Urodziny Zanim Zajdzie Słońce”

  1. 100 lat kochana! Oby ten rok był równie genialny <3 A ja czekam na kolejne twoje recenzje!

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratulacje! Mam nadzieję, ze ja wytrwam równie długo, jak Ty :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratulacje <3 Naprawdę Cię podziwiam- kiedy patrzę na Twoje najstarsze posty aż mi oczy wychodzą ze zdumienia jak bardzo się rozwinęłaś :3
    Mam nadzieję, że uda nam się spotkać na Targach <3
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratuluję wytrwałości! Szczerze, też mam nadzieję, że tyle dotrwam, ale to się okaże ;) Pozdrawiam!

    coffeethebook.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratulację kochana! To cudowne, że jesteś tutaj już tak długo i mam nadzieję, że nigdzie nie uciekniesz :) Gratuluję wytrwałości, cudownego języka i pomysłów na to miejsce. Życzę Ci wszystkiego najlepszego, jeszcze więcej sukcesów, komentarzy i obserwatorów :))

    OdpowiedzUsuń
  6. Najlepsze życzenia z okazji tak pięknej rocznicy:) Może się kiedyś zobaczymy w Warszawie, bo Kraków jest poza moim zasięgiem:)

    OdpowiedzUsuń
  7. 100 lat, wiele wytrwałości, wspaniałych książek, radości i spełnienia wszystkich, nie tylko blogowych marzeń. Bądź z nami jeszcze dłużej i dalej pisz z pasją zanim zajdzie słońce!

    OdpowiedzUsuń
  8. Chwile zwątpienia także miewam i to aż nadto często. Życzę Ci ich jak najmniej i wielu cudownych lat w blogosferze. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Gratuluję! Trzecie urodziny to piękna rocznica :) Zawsze jest raz lepiej raz gorzej, ważne żeby patrzeć pozytywnie w przyszłość. I być może do zobaczenia w Krakowie na targach :D

    OdpowiedzUsuń

Będę wdzięczna za komentarz pozostawiony pod tym postem. Śmiało wyraź swoje zdanie - jeśli moja recenzja/artykuł są do bani, napisz. Powiedz, co Ci się nie podoba, co robię źle, a ja nad tym popracuję.
Uprzedzam - jeśli chcesz napisać tylko "super, świetna recenzja", podaruj sobie. Wolę mieć mniej komentarzy, a rozbudowanych i odnoszących się do treści, niż mnóstwo z kilkoma pozytywnymi słowami.
Dziękuję!