032. Ewa Bauer - "Kruchość jutra"

Tytuł: Kruchość jutra
Autor: Ewa Bauer
Data premiery: 19 luty 2013r.
Wydawnictwo: Szara Godzina
Liczba stron: 192








Świat Anny wywraca się do góry nogami, kiedy w komputerze swojego męża znajduje pewien e-mail. Zdesperowana kobieta zabiera dzieci i ucieka od mężczyzny, tracąc do niego zaufanie. W trakcie sprawy rozwodowej na nowo układa swoje życie przy boku nowego partnera; w końcu jest doceniona, szczęśliwa i kochana. Lecz tajemnice z przeszłości bohaterów zagrażają budowanej przyszłości. Jak z całej niebezpiecznej sytuacji wybrnie samotna matka z dwójką dzieci?

Zaraz po przeczytaniu opisu zaczęłam się zastanawiać, co tak strasznego mogło być w tej wiadomości. Musiało być to coś bardzo poważnego, skoro dojrzała kobieta ucieka z domu z dziećmi i składa w sądzie pozew o rozwód. W dodatku chce ograniczyć prawa rodzicielskie męża. Pomysł wydał mi się interesujący i pozytywnie nastawiona przeszłam do lektury. Zaraz na początku bardzo się zawiodłam, a z każdą stroną było coraz gorzej.


W pierwszym rozdziale autorka przedstawia nam życie głównej bohaterki z nowym partnerem i dopiero w drugim wyjaśnia zaistniałą sytuację. Ucieszyłam się, że pani Bauer przeszła do najbardziej interesującej części, bo za żadne skarby nie potrafiłam zgadnąć, co zrujnowało życie Anny. Kiedy autorka pokazała całą kłótnię, aż zaniemówiłam. Prawda jest taka, że sama Anna dokładnie nie wiedziała, co było w tym e-mailu. Przyznajcie, że to naprawdę idiotyczne z jej strony. Dziecinne zachowanie głównej bohaterki na starcie zniechęca czytelnika do dalszej lektury. Czy imię nadawcy  i temat e-maila to wystarczający powód do składania pozwu o rozwód i uciekania z domu, nie czytając treści wiadomości? No błagam! Ludzie uciekają z domu po gorszych przeżyciach, ale na pewno nie po niedoczytanych e-mailach! W tym miejscu ogromny minus.
Po zapoznaniu się z „traumatycznym” przeżyciem Anny autorka przybliża nam jej dalsze losy: sprawę rozwodową, odkrywanie bardzo ważnych dla bohaterów faktów i rozdarcie między poprzednim życiem a tym, które na nią czeka. W trzecim rozdziale (a są tylko cztery) oczekiwałam jakiegoś większego przedstawienia postaci. W poprzednich dwóch nie potrafiłam jasno określić charakteru i wyglądu Anny, Michała bądź Roberta, co powinno być uwzględnione na samym początku, zwarzywszy na to, że książka ma zaledwie 183 strony. Przez resztę przygody z Kruchością jutra nie wiedziałam, czy Anna ma długie włosy, czy jest wysoką kobietą, jak wyglądają jej dzieci itd. Tutaj również bez punktów.
W połowie historii, po pierwszych przypuszczeniach i dowodach, wiedziałam o co chodzi. Było to jasne jak słońce, lecz główna bohaterka nie domyślała się wielu rzeczy. Moim zdaniem takie zachowanie postaci autorka mogła odpuścić, bo nie widziałam sensu w snuciu niemożliwych opcji, skoro i tak wszystko było oczywiste. W związku z tym stawiam minusa.
Aby dolać oliwy do ognia przyczepię się dialogów: były bardzo długie, nudne i męczące, co nie wpływało pozytywnie na całokształt. Zamiast tworzyć barwne dyskusje, dzięki którym czytelnik czuje, że coś dzieje się w książce, autorka zdecydowała się na spore przemówienia zajmujące nieraz półtorej strony.
Ostatni minus należy się za samą główną bohaterkę. Niekiedy jej zachowanie i bezpodstawne oskarżanie niewinnych osób wyprowadzało mnie z równowagi. Gdyby nie zareagowała w tak bezmyślny sposób na tą wiadomość, wszystko skończyłoby się szczęśliwie. Tymczasem poprzez jej nadwrażliwość dochodzi do serii przykrych wypadków.
Aha, jeszcze jedna rzecz, a raczej błąd: jest „Rozdział III” oraz „Rozdział 4”.
Wśród minusów znalazłam jednego plusa: lekkość i szybkość czytania. Akcja toczy się w ciągu kilku miesięcy, styl pani Bauer jest bardzo dobry, pisze przyjemnie, przez co książkę przeczytałam w dwa dni. Gorzej z pomysłem i całą fabułą: na tle innych książek bardzo kuleje.

Podsumowując:
Mnie ta pozycja ani trochę nie przypadła do gustu – oczekiwałam czegoś o wiele lepszego. Zaciekawionych tą historią zachęcam do przeczytania, lecz szczerze wątpię w to, abyście znaleźli w niej coś zachwycającego. Niemniej jednak nie żałuję, że mogłam spotkać się z twórczością pani Bauer.


3/10


Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję Młodzieżowemu Klubowi Recenzenta

  

5 komentarzy do “032. Ewa Bauer - "Kruchość jutra"”

  1. No to raczej nie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  2. O książce nie słyszałam, a opinia nie zachęca, więc odpuszczę ją sobie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda, że autorka zmarnowała potencjał, jaki tkwił w tej książce. Dobrze, że ostrzegłaś mnie przed tą powieścią - na pewno będę omijała ją z daleka.

    P. S. Dziękuję bardzo za tak miłe słowa, jakie pozostawiłaś na moim blogu! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma za co ;) Trzeba doceniać wspaniałe rzeczy :)

      Usuń
  4. Opinia słaba i do tego książka nie brzmi zachęcająco. Na pewno po nią nie sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń

Będę wdzięczna za komentarz pozostawiony pod tym postem. Śmiało wyraź swoje zdanie - jeśli moja recenzja/artykuł są do bani, napisz. Powiedz, co Ci się nie podoba, co robię źle, a ja nad tym popracuję.
Uprzedzam - jeśli chcesz napisać tylko "super, świetna recenzja", podaruj sobie. Wolę mieć mniej komentarzy, a rozbudowanych i odnoszących się do treści, niż mnóstwo z kilkoma pozytywnymi słowami.
Dziękuję!