219. "Oddam ci słońce" Jandy Nelson

Tytuł: Oddam ci słońce
Tytuł oryginału: I'll give you the sun
Autor: Jandy Nelson 
Seria/cykl: --
Data premiery: 12 sierpnia 2015
Wydawnictwo: Otwarte (Moondrive)
Liczba stron: 376


Jude jest buntowniczką zabiegającą o uwagę matki. Ta skryta romantyczka w swoim życiu podejmuje wiele złych decyzji, których skutki musi ponieść. Noah, jej brat bliźniak, jest nieśmiały i delikatny. Żyje z przeświadczeniem, że nie spełnia oczekiwań ojca, lecz z matką łączy go silna więź. Kiedyś Jude oddała Nohaowi słońce, gwiazdy, ocean i drzewa – teraz oddałaby absolutnie wszystko, aby było tak, jak dawniej.

Oddam ci słońce intrygowała mnie od dnia premiery. Co prawda nie odczułam wyższej konieczności sięgnięcia po tę książkę, ale pamiętałam o niej i czekałam na odpowiedni moment. Bez wahania przyznam, że oczekiwałam czegoś innego. Byłam wręcz przekonana, że będzie to powieść o relacji brata i siostry i właściwie na tym moje przewidywania się kończyły. Ciekawość natomiast budziło we mnie to, co znajdę na kartach lektury oprócz zasygnalizowanego już na początku tematu rodzeństwa. I nie spodziewałam się, że znajdę tak dużo.

Jednym z najciekawszych elementów powieści jest narracja, która szczególnie zwróciła moja uwagę. Historia bowiem pokazywana jest z dwóch perspektyw – brata i siostry – ale rozdziały przedstawiane z punktu widzenia Noaha ukazują sytuację rodzeństwa w wieku 13 lat, a te z punktu widzenia Jude ich losy w wieku lat 16. Jest to bardzo ciekawy zabieg, ponieważ dzięki temu Czytelnik jest świadkiem wydarzeń z przeszłości, które zmieniały życie rodzeństwa, a jednocześnie uczestniczy w wydarzeniach w teraźniejszości. Im więcej stron powieści za nami, tym lepiej można zaobserwować proces wskakiwania elementów układanki na swoje miejsce. Dzięki temu można bez innych, zbędnych zabiegów łatwiej poznać i zrozumieć losy rodzeństwa, a co za tym idzie – dowiedzieć się, dlaczego i jak ich relacje zmieniają się na przestrzeni trzech lat. Dodatkowo obie narracje indywidualizowane są w bardzo ciekawy sposób. Noah i Jude obracają się w świecie sztuki, co dodatkowo skradło moje serce i bardzo podobało mi się to, że autorka kładzie na to nacisk (zwłaszcza w narracji Noaha).

A skoro mowa o sztuce, to jest ona drugim elementem, który bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. W swoim życiu przeczytałam kilka książek, w których przewijał się motyw sztuki, ale nigdy nie był on tak dobrze rozbudowany i nie stanowił motywu przewodniego. Wydarzenia w Oddam ci słońce właściwie toczą się wokół sztuki, sztuka jest tym, co dzieli i łączy, co rani i pociesza. Pani Nelson spisała się w tej kwestii na medal i myślę, że osiągnęła to, co chciała.

Kilka pozytywnych słów mogę powiedzieć też o postaciach, gdyż należą oni do mocnych stron książki. Spośród dwójki rodzeństwa najbardziej polubiłam Jude. Podobało mi się to, w jaki sposób przechodzi metamorfozę, jak zmienia się na przestrzeni kilku lat, a jednak wciąż zachowuje pewne charakterystyczne cechy (ukazujące się między innymi w relacji z bratem). Miała swoje wady, miała zalety, jest postacią ciekawą i barwną. To samo tyczy się jej brata, chociaż do niego zapałałam mniejszą sympatią. Nie zmienia to faktu, że tak jak Jude, on także należy do dobrze wykreowanych postaci o własnym charakterze i własnej osobowości, która również przechodzi zmianę. W książce nie brakuje też innych, ciekawych postaci drugoplanowych. Spośród wszystkich moje serce skradł pewien Anglik i duch, ale nic więcej Wam nie zdradzę!

Jak wspomniałam wcześniej, oczywistym było to, że Oddam ci słońce to powieść o rodzeństwie. Nie wiedziałam jednak, co jeszcze mogłaby ta książka przedstawiać, dlatego dużym i miłym dla mnie zaskoczeniem był pomysł na fabułę oraz akcja. W powieści dużo się dzieje. Historia pewnego wydarzenia po kilku latach okazuje się zawiła i nie do końca tak jasna, jak wydawała się na początku. Prywatne śledztwa, dążenie do prawdy, drobne kłamstwa wyrastające do poziomu dużych sekretów, walka z samym sobą i poszukiwanie sposobu na pogodzenie się to najważniejsze elementy fabuły. Akcja powieści z każdą stroną staje się coraz ciekawsza, coraz więcej się dzieje, dlatego sam punkt kulminacyjny jest bardzo ciekawy. W tej kwestii Oddam ci słońce znów zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie.

Ale były też drobne minusy. Jestem niezbyt entuzjastycznie nastawiona do długich rozdziałów, a tutaj niestety były one całkiem spore – właściwie nie spotkałam się jeszcze z książką, która miałaby tak długie rozdziały. Ponad to wraz z ostatnimi stronami, już po punkcie kulminacyjnym, bardzo dłużyło mi się zakończenie. W porównaniu do całości było dla mnie zbyt schematyczne, zbyt szablonowe, długie i momentami nużące, ale wciąż piękne.

Oddam ci słońce to powieść z pięknym przesłaniem. Udowadnia, że życie w zgodzie z własnym sumieniem jest podstawą, a przebaczenie ma ogromną siłę. Pokazuje też, że jeśli się coś kocha, nigdy się z tego nie zrezygnuje. Autorka wnikliwie przedstawia relację rodzeństwa, które w swoim życiu musi odnaleźć prawdę, a wraz z prawdą spokój. Dla mnie osobiście jest to jedna z piękniejszych książek, jakie kiedykolwiek przeczytałam, z dobrym warsztatem pisarskim Jandy Nelson, ciekawymi postaciami, wciągającą akcją i uniwersalnymi przesłaniami.
 


7/10

 

10 komentarzy do “219. "Oddam ci słońce" Jandy Nelson ”

  1. Ja dałam jej wyższą ocenę i byłam bardziej zachwycona, ale poza tym mamy podobne zdanie :) Książka ciekawa i zdecydowanie inna od wszystkich.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dla mnie książka jest świetna! Bez dwóch zdań!

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo mi się podobała, bardziej niż debiut tej autorki :)

    withcoffeeandbooks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Anna Gąsecka30 marca 2016 10:04

    to zdecydowanie nie mój klimat. czytałam i niestety nie polecam. nie dlatego że częściowo dotyczy miłości homoseksualnej. to mi nie przeszkadzało. denerwowała mnie Jude - jej egoizm. ale na szczęście są różne opinie. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każde z nich - zarówno Noah, jak i Jude - było egoistą. I właśnie ta książka pokazuje wyzbycie się go :)

      Usuń
  5. Wygląda na to, że to powieść posiadająca wszystkie elementy, które uważam za cenne. Jeśli trafi w moje ręce, na pewno chętnie ją przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Właśnie w poniedziałek skończyłam ją czytać i o ile początek był dla mnie męczący, to w połowie wszystko się rozkręciło i przepadłam... ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam tę książkę i kocham Oskara ;D Ja tych długości rozdziałów w ogóle nie odczułam. Czytam, że nie przypadły Ci do gustu, a ja się zastanawiam "jakie długie rozdziały?" ;P Styl autorki mnie zauroczył - powieść jest cudowna!
    Pozdrawiam serdecznie.
    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie czytałam, ale mam w planach, słyszałam mnóstwo pozytywnych opinii :D

    OdpowiedzUsuń

  9. we should examination Apex Vitality Miracle Bust out how It capacities for them. in extension to my cook's piece of attire and Miracle Bust i will clearly continuing accumulate people adapt to the progress. On the off chance that a left enact true blue utilization of the Miracle Bust absolute cream, This begins your perceived home tasteful Miracle Bust your new meat change for the mammary organs. Supernatural occurrence Bust a surrendered honestly simply claim to control the all around diagram chrism flourishing a ton included than your mid-section consolidated the wrapping zones forward with beating Miracle Bust It unequivocally with annular advancement. Marvel Bust Administer the exact diagram chrism alarm a day. sole a while later demography showering aural morning, and progression authoritatively going in Miracle Bust acclimation Miracle Bust to bed in night



    http://www.supplementsoffer.com/miracle-bust/

    OdpowiedzUsuń

Będę wdzięczna za komentarz pozostawiony pod tym postem. Śmiało wyraź swoje zdanie - jeśli moja recenzja/artykuł są do bani, napisz. Powiedz, co Ci się nie podoba, co robię źle, a ja nad tym popracuję.
Uprzedzam - jeśli chcesz napisać tylko "super, świetna recenzja", podaruj sobie. Wolę mieć mniej komentarzy, a rozbudowanych i odnoszących się do treści, niż mnóstwo z kilkoma pozytywnymi słowami.
Dziękuję!