197. Przedpremierowo: "Plaga samobójców" Suzanne Young

Tytuł: Plaga samobójców
Tytuł oryginału: The Program
Autor: Suzanne Young
Seria/cykl: Program #1
Data premiery: 23 września 2015
Wydawnictwo: Feeria
Liczba stron: 455


Świat musi zmierzyć się z ogromnym problemem w postaci masowych samobójstw młodych ludzi. Skala śmierci nastolatków jest tak duża, że przybiera rozmiar epidemii. Niektóre szkoły wprowadzają Program, który ma pomóc młodzieży – każdy objaw depresji jest notowany, w każdej chwili można liczyć na pomoc psychologa, a kiedy sprawy przybierają zły obrót chory jest oznakowany i zabierany do placówki Programu, gdzie przechodzi leczenie. Każdy, kto stamtąd wraca, pozbawiony jest najcenniejszych wspomnień.

Rodzice Sloane stracili już jedno dziecko, dlatego zrobią wszystko, aby epidemia nie dotknęła także ich córki – nawet jeśli będą musieli skorzystać z oferty Programu. Dziewczyna tłumi wszystkie emocje w sobie, a jedyną osobą, której może zaufać, jest James, jej chłopak. Przysięgają sobie, że będą silni i dotrwają do osiemnastych urodzin bez konieczności leczenia, ale wkrótce i oni padają ofiarami depresji. A później Programu.

Plaga samobójców zaciekawiła mnie przede wszystkim tytułem. Po krótkim i szybkim zaznajomieniu się z opisem dowiedziałam się, że będę miała do czynienia z młodzieżową dystopią. Entuzjazm trochę zmalał, ale nie na tyle, abym zrezygnowała z lektury. Koniec końców książkę dostałam, przeczytałam i… przepadłam. Zatraciłam się. Nie było mnie przez kilka dni w realnym świecie. To tak słowem wstępu.

Przed rozpoczęciem lektury miałam pewne obawy. Nie chciałam, aby ta ciekawie zapowiadająca się powieść okazała się banalną historyjką. Sceptycznie podchodziłam do pierwszoosobowej narracji, która nie sprawdza się dobrze w każdej młodzieżowej książce. Ku mojej uciesze pierwszy rozdział był dobrym wprowadzeniem do książki – a właściwie nie tyle pierwszy rozdział, co cała pierwsza część. Historia Sloane podzielona jest na trzy części, a pierwsza z nich stanowi duże wprowadzenie do świata bohaterki. Autorka nakreśla tutaj jej sytuację w domu po śmierci brata, relacje z chłopakiem i rodzicami, pokazuje też pierwsze ofiary Programu, a wszystko to jest plastycznie ze sobą połączone i stanowi naprawdę mocną stronę książki. Podobało mi się to, że Sloane od początku książki ma chłopaka (i to jeszcze jakiego świetnego!), w związku z czym Czytelnik nie jest świadkiem ckliwego romansu między dwójką bohaterów. Dobre przedstawienie świata Sloane również mocno wpłynęło na pozytywną ocenę powieści – był słodko-gorzki, jednocześnie przyjemny i przerażający, pełen uśmiechu i głębokiego smutku. Właściwie pierwszą część uważam za najmocniejszą i najlepszą, głównie ze względu na nieszablonową akcję i świat przedstawiony.

Trochę gorzej było z drugą częścią, która poświęcona jest Programowi. Tam większość wydarzeń była do przewidzenia. Z bólem serca obserwowałam rozwój drugiego romansu w książce, co uznałam za swego rodzaju cios od autorki. Dlaczego cios? Ponieważ akcja książki i wszystko, co składało się na mocną stronę powieści w pierwszej części autorka zaniedbała w drugiej, a dokładając do tego wymuszony „trudny przypadek” Sloane i trójkącik miłosny zeszła poniżej poziomu reprezentowanego w poprzedniej części. Należy tutaj również cofnąć słowa, że nie jesteśmy świadkami rozwijającego się ckliwego romansu. Można tutaj spierać się, że jak to, że nie powinnam tego brać pod uwagę ze względu na sytuację Sloane i tak dalej, ale nie przemawia to do mnie i uznaję to za minus. Trójkącik miłosny to trójkącik miłosny – nie wybaczam. Dodatkowo zachowanie Sloane, którą polubiłam na początku, momentami było naprawdę głupie. Sytuację ratuje trzecia część i swego rodzaju powrót do tego, co pani Young zaserwowała Czytelnikom w pierwszej części. I chwała jej za to, bo wtedy Plaga samobójców straciłaby cały urok. Słabą drugą część uznajmy wobec tego za wypadek przy pracy, ponieważ jedynka i trójka (ta ostatnia z trochę mniejszym skutkiem, ale zawsze coś) wynagradzają tę „krzywdę”.

Kreacja bohaterów jest całkiem ciekawa. Owszem, w postawie Sloane można zauważyć „typową” bohaterkę dystopijnych młodzieżówek, ale jej osobowość jest na tyle silna, że nie przebijają się przez nią szablonowe cechy. W gruncie rzeczy szablonowych cech jest u niej mało, więc należy się tylko cieszyć. Bardzo polubiłam Jamesa – mogę nawet powiedzieć, że jestem w nim zauroczona! Wiele postaci zasługuje na dobre zdanie o nich – nie wszystkie, ale zdecydowana większość.

Pani Suzanne Young może pochwalić się dobrym warsztatem pisarskim. Książka skierowana jest do młodego Czytelnika, dlatego język i styl dostosowane są do jego potrzeb. Powieść jest napisana prostym językiem, a lekki, przyjemny styl sprawia, że czyta się ją błyskawicznie. A uwierzcie mi – Plaga samobójców naprawdę wciąga!

Spodziewałam się zakończenia zmuszającego do sięgnięcia po drugą część i takie też było. W żadnym razie nie uważam to za minus, ponieważ chętnie sięgnę po kontynuację Plagi samobójców ze względu na dobrze wykonaną pracę, wciągającą akcję, ciekawych bohaterów i interesujący świat Sloane. Epilog nawet trochę mnie zaskoczył, dlatego tym bardziej ciekawią mnie dalsze losy bohaterów.

Plaga samobójców to dobra książka. Jest w niej dużo akcji, ryzyka, poświęcenia i trudnych decyzji do podjęcia. Nie jest to kolejna słaba młodzieżówka z romansem w tle, a dobrze napisana, wciągająca książka. Jeśli polubiliście Mroczne umysły Alexandry Bracken Plaga samobójców również powinna przypaść Wam do gustu. Pierwsza część Programu będzie też doskonałym wyborem, kiedy chcecie sięgnąć po dobrą dystopię, która wprowadzi do Waszego książkowego świata trochę dreszczyku emocji, a jeśli nie jesteście przekonani – zaryzykujcie. Ja trochę tak zaryzykowałam i jestem z tego powodu szczęśliwa, bo przeżyłam kilka dni z naprawdę dobrą powieścią.



  7/10
 
 
Za możliwość poznania losów Sloane dziękuję Wydawnictwu Feeria 
 
 
W serii:
Plaga samobójców | The Treatment | The Remedy

11 komentarzy do “197. Przedpremierowo: "Plaga samobójców" Suzanne Young”

  1. Trójkąty miłosne nie są moim zdaniem złe, jeżeli są dobrze poprowadzone. Oczywiście męczące jest czytanie o tym jak główna bohaterka przez większość książki zastanawia się który to jest przystojniejszy, i którego powinna wybrać, ale jeśli bohaterka nie jest irytująca, a cały trójkąt jest tylko tłem historii przedstawionej w książce, to w sumie nie jest tak źle.
    Plaga samobójców wydała mi się dość schematyczna, gdy przeczytałam po raz pierwszy jej opis, ale ostatnimi czasy widzę coraz więcej pochlebnych opinii, więc zaczynam się coraz bardziej do niej przekonywać :>

    Pozdrawiam
    secretsofbooks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Póki co nie jestem do tego tytułu przekonana, ale będę śledziła recenzje :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo mnie zaintrygowała ta książka, jak tylko zobaczyłam jej zapowiedzi. Po Twojej recenzji wiem, że warto po nią sięgnąć, więc może jak budżet pozwoli, to skuszę się na własny egzemplarz. :)
    Pozdrawiam
    A.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie mogę się jej doczekać. :3 Już po samym opisie miałam nadzieję, że będzie dobra, a teraz, po przeczytaniu kilku recenzji, już nie mam wątpliwości, czy ją kupić i tylko czekam z niecierpliwością na 23 września. :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Wątek o trójkącie miłosnym trochę ostudził mój zapał ale skoro to tylko "wypadek przy pracy" to bardzo chętnie sięgnę po tę książkę. Pomysł naprawdę mi się podoba nie mówiąc już o świetnej okładce. Ty to jednak potrafisz zachęcić człowieka do książki :3
    Pozdrawiam serdecznie :*
    my-life-in-bookland.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Wygląda dość ciekawie i choć jakoś nie wzbudza mojego entuzjazmu, chętnie bym przeczytała. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Właśnie mam obawy, że jednak będzie słabą młodzieżówką. Pomimo to pewnie po nią sięgnę, coś mnie do niej ciągnie ;)

    Pozdrawiam :) Insane z przy-goracej-herbacie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Kolejna pozytywna recenzja! Już nie mogę doczekać się premiery tej książki. Pomysł na fabułę jest świetny, mam nadzieję, że mnie ten trójkąt miłosny nie będzie w żadnym stopniu przeszkadzał :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam dystopie, a fabuła książki niesamowicie mnie ciekawi. Mimo jej wad, z chęcią zagłębiłabym się w lekturę. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Podoba mi się pomysł na tę ksiażkę. Może wykonanie ma swoje minusy, ale mam chęc poznać bliżej historię wymyśloną przez autorkę :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Książka zapowiada się ciekawie :) szukałam więcej informacji o niej i natrafiłam na konkurs, w którym można ją wygrać :D Podaję linki, bo może ktoś będzie chciał też wziąć udział http://on.fb.me/1Fb9JLL

    OdpowiedzUsuń

Będę wdzięczna za komentarz pozostawiony pod tym postem. Śmiało wyraź swoje zdanie - jeśli moja recenzja/artykuł są do bani, napisz. Powiedz, co Ci się nie podoba, co robię źle, a ja nad tym popracuję.
Uprzedzam - jeśli chcesz napisać tylko "super, świetna recenzja", podaruj sobie. Wolę mieć mniej komentarzy, a rozbudowanych i odnoszących się do treści, niż mnóstwo z kilkoma pozytywnymi słowami.
Dziękuję!