Klasa maturalna niezmiennie od września daje w kość. Jestem w trakcie próbnych matur i w związku z całym przygotowaniem do nich oraz masą nauki czas na książki był ograniczony. Oficjalnie stwierdzam, że ten miesiąc był najcięższym i najgorszym miesiącem dla bloga i pod względem przeczytanych książek od trzech lat, dlatego z nadzieją patrzę na grudzień.
Od góry:
- Twój dziennik Regina Brett - egzemplarz recenzencki od Wydawnictwa Insignis;
- Zabić drozda Harper Lee - zakup własny
- Legenda. Rebeliant Marie Lu - wymiana na Lubimy Czytać;
- Królowa lodów z Orchard Street Susan Jane Gilman - egzemplarz recenzencki od Wydawnictwa Czarna Owca;
- Ed Sheeran. Graficzna podróż Ed Sheeran, Philliph Butah - egzemplarz recenzencki również od Wydawnictwa Insignis;
- Z mgły zrodzony Brandon Sanderson - prezent od rodziców;
- Studnia wstąpienia Brandon Sanderson - j.w.
- Bohater wieków Brandon Sanderson - j.w.
Jak widać na zdjęciu, w grudniu będzie co czytać. Najbardziej jestem zadowolona z trylogii Z mgły zrodzony, którą dostałam od moich rodziców. Całą trylogię (pakiet) można nabyć w Empiku w bardzo atrakcyjnej cenie i zdecydowanie bardziej opłaca się kupić ją w pakiecie niż osobno, ponieważ można dużo zaoszczędzić. Zadowolona jestem też z przepięknego wydania Zabić drozda Harper Lee, za którym rozglądałam się od pewnego czasu. Ponad to pewnie zastanawiają Was trzy egzemplarze ślicznej Graficznej podróży. Otóż jeden z nich jest dla mnie, a dwa pozostałe będziecie mogli wygrać w konkursie na Facebooku, który ruszy już niedługo!
Podsumowanie miesiąca: listopad
Książki przeczytane w tym miesiącu:
1. Miecz lata Rick Riordan
2. Wstyd Rachel Van Dyken
3. Królowa lodów z Orchard Street Susan Jane Gilman
Jak wspominałam na początku, listopad był naprawdę ciężkim miesiącem dla bloga oraz pod względem czytania książek. Mam nadzieję, że nadchodzący grudzień będzie lżejszy i o wiele lepszy. Zapowiada się dużo wolnych dni, które mam zamiar dobrze wykorzystać.
Sukces i porażka:
Najlepsza książka w listopadzie to: Królowa lodów z Orchard Street
Najgorsza książka w listopadzie to: --
Największe zaskoczenie: Miecz lata, Królowa lodów z Orchard Street
Książki zrecenzowane w tym miesiącu:
1. Źródło J.D. Horn
2. Miecz lata Rick Riordan
3. Wstyd Rachel Van Dyken
4. Królowa lodów z Orchard Street Susan Jane Gilman
Co się działo?
W listopadzie nawiązałam współpracę recenzencką z Wydawnictwem Czarna Owca, dlatego też miałam okazję zrecenzować piękną książkę Susan Jane Gilman Królowa lodów z Orchard Street. W prywatnym życiu trwa walka o wolny czas na czytanie i pisanie, a to pierwsze najczęściej udaje mi się w trakcie jazdy komunikacją miejską z jednych korepetycji na drugie. Pozytywnym akcentem kończącym miesiąc był koncert mojego ulubionego polskiego zespołu, na który wybrałam się ze znajomymi i cudowny weekend, który z nimi spędziłam. Dał mi on mnóstwo pozytywnej energii i motywacji. I naprawdę mam ogromną nadzieję, że po tym nieudanym listopadzie następny miesiąc będzie idealnym zwieńczeniem roku.
U mnie listopad też był bardzo ciężki więc u mnie tylko dwie książki :(
OdpowiedzUsuńGratuluję nawiązania współpracy z Czarną Owcą :) Piękne masz to wydanie "Zabić drozda", zazdroszczę okropnie! Miłej lektury:)
OdpowiedzUsuńBrzmi dobrze :). I gratulacje współpracy :)
OdpowiedzUsuńNie wiem czemu, ale dla większości moich znajomych i również dla mnie listopad był ciężkim miesiącem..., chyba taki jest urok tego miesiąca.. Mnie udało się przeczytać dwie książki w listopadzie. Gratuluję nawiązania współpracy z wydawnictwem :)
OdpowiedzUsuńU mnie tyle samo książek przeczytanych, co u ciebie. A stosik piękny! Zazdroszczę trylogii Sandersona, pięknego wydania "Zabić drozda" oraz "Graficznej podróży" - czekam na konkurs!
OdpowiedzUsuńAle zazdroszczę Ci Sandersona! Wprawdzie pierwszy tom trylogii mam już za sobą - wypożyczony z biblioteki, ale planuję zakupić te książki - cudnie się prezentują :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
houseofreaders.blogspot.com
Listopad rzeczywiście do lekkich nie należał. A wynik taki sam jak u mnie ;)
OdpowiedzUsuńW listopadzie również zaopatrzyłam się w ten piękny egzemplarz "Zabić drozda" - nie dało się przejść obojętnie, zbyt głośno mnie wołał :D
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że w grudniu odpoczniesz i "odbijesz" sobie czytelniczy niedosyt :)
Pozdrawiam!
U mnie w listopadzie też nie tak dużo lektur - udało mi się przeczytać 4 książki. "Miecz lata" już mam i czekam aż będę mogła zabrać się za jego lekturę ;)
OdpowiedzUsuń